Pielęgnacja skóry jest dziedziną, która posiada dwojakie oblicze. Z jednej strony może być odpowiedzią na rzeczywiste problemy ludzi, które sprawiają, że dana osoba traci pewność siebie lub po prostu martwi się niepokojącymi zmianami na swojej skórze, ale z drugiej może być pretekstem do nadmiernego wykorzystywania portfeli konsumentów.
Czerwona twarz – sygnał alarmowy?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy uporządkować kilka kwestii. Przede wszystkim musimy nauczyć się rozpoznawać całkowicie naturalne przyczyny „rozpalonej” twarzy od tych, które rzeczywiście mogą sygnalizować jakieś schorzenie. Do pierwszej kategorii zaliczymy rzecz jasna czerwoną twarz, która jest następstwem wysiłku fizycznego czy wysokiej amplitudy temperatur, panujących na dworze (szczególnie mrozów w czasie zimy) albo wynika po prostu z posiadania przez kogoś tak zwanej cery naczyniowej. Drugą kategorię możemy natomiast rozbić na więcej grup. W ten sposób otrzymamy umowny podział ze względu na:
1. Zmiany spowodowane przez stan zapalny, taki jak trądzik. Jest to w pewnym stopniu naturalny etap u młodych ludzi, może jednak pojawić się jego przewlekła odmiana, nazywana trądzikiem różowatym.
2. Zmiany, których przyczyna leży w infekcji skóry. Tutaj najczęstszym winowajcą jest uczulenie na sierść zwierzęcą.
3. Zmiany powodowane przez rodzaj spożywanego pokarmu i przyjmowanych napojów (zwłaszcza alkoholu).
To, w jaki sposób zadbamy o swoją skórę powinno zostać sprofilowane właśnie ze względu na przyczynę, leżącą u podstaw czerwonej twarzy.